FORUM im.BUCKA WILLIAMSA
To byl koszmar. Nie pamietam kiedy ostatni raz z takim, wrecz, zazenowaniem ogladalem wystep Blazers. Gra bez skaldy i ladu. to byl zestaw indywidulanych popisow poszczegolnych graczy. Niech was nie zmyla statystyki LMA 28pkt i skutecznosc na dystansie. w pomalowanym , zwlaszcza w obronie PJ Ticker robil z nim co chcial. Lillard i jego 32pkt efekt grania pod siebie i orgii rzutow trzypunktowych, trafil tylko 4 rzuty za dwa. zero wspolpracy z partnerami,wejsc podkoszowych, zero kreowania pozycji rzutowych innym zawodnikom i zenujace 2 asysty. To jest Monta Ellis dla ubogich! Robin Lopez wygladal przy pierwszoroczniaku Plumlee jak G. Ostertag na tle A. Olajuwona. Batum z kazdym swoim zagraniem coraz bardziej zly na siebie i mniej skuteczny.Wes jakby obolaly, grajacy na zacignietym hamulcu. No i na koniec Nolan Smith, przepraszam, Mo Williams. Wstyd , zenada, kompromitacja. Bedzie musial dlugo, bardzo dlugo i ciezko pracowac zeby zatrzec to koszmarne wrazenie, ktore pozostawil po sobie w meczu z Suns.
W mniejszym lub wiekszym wymiarze ,ale obejrzalem mecze wszystkich druzyn. Nikt nie gral gorzej od Blazers! To jest zespol nie wspolpracujacych ze soba indywidualnosci. Zbieranina wolnych, ogranietych marazmem gosci ktorzy na tle zespolu okreslanego, prze wiekszoac fachowcow, jako kandydat do miana czerwonej latarnii, wygladal jak ekipa z D-League.
Offline
Użytkownik
No i klapa Panowie. Porażka na początek, z najgorszym zespołem Konferencji Zachodniej.Czyżby powtarza sie sytuacja z poprzednich dwóch sezonów, że mamy duży problem z grą na wyjazdach.
Oglądając ten mecz, można było odnieść wrażenie, że nasz zespół jest nieprzygotowany motorycznie do sezonu. Brakowało pomysłu na grę, nie radzilismy sobie z kontrami Suns, a dużo naszych akcji pozycyjnych nie wychodziło. Za duzo strat i niepewności w rozgrywaniu.
Postawa niektórych zawodników dramatycznie słaba...Robin Lopez - poruszał sie po boisku jak wóz z węglem, zupełnie nieproduktywny w atak....Mo Williams- Jego postawa to prawie kryminał, lepiej jakby w tym meczu nie wychodził na boisko, bo sabotował nasze akcje....Wes i Nicolas - obaj nieskuteczni i bojaźliwi.
Offline
Użytkownik
Teraz moze byc tylko lepiej. Obawiam sie troche meczu z Denver....Istnieje niebezpieczenstwo, ze Hickson, Faried i Mc Gee beda nam skakac bo głowach.
Offline
Kolega pdxpl ma rację i podpisuję się po prawie wszystkim, z małym wyjątkiem dotyczącym Aldridga on na te swoje punkty zapracował, to że nie ma go w obronie to wszyscy wiemy, ale od tego jest sprowadzony Lopez, który po prostu w tym meczu został zdominowany przez "drugoroczniaka" Plumlee (kto to jest pytałem się przed meczem, teraz już będe pamiętał to był center w poównaniu do Lopeza to był Center).
Ja nie zostawiłbym po dzisiejszym meczu sychej nitki na Lopezie bo jeśli ktoś mi wytłumaczy: jak można przez 34 minuty zebrać 2 piłki i mieć 3 punkty, aha no i tak 2 bloki, wynik iście wart tych 5,5 mln na sezon, wybaczcie panowie ale od pierwszego meczu preseason drażni mnie ten Lopez, ja bym już był sklonny do wymiany z jego udziałem. (Wiem, że to gdybanie, ale Peković to nam by idealnie pasował, tak mamy co mamy)
A co do Lillarda to świetne okreslenie jego gry, mnie brakuje tego co grał Roy, wjazdów pod kosz, niezłego rzutu, ASYST, wymuszania fauki, a rzucającego "3" w zeszłym sezonie mieliśmy i nazywał się Babbit (kiedyś nieźle to wychodziło Jamesowi Jonesowi), od Lillarda oczekuję się dużo DUŻO więcej, niestety jest on kreowany na gwiazdę co nie jest powiedziane że taką gwiazdą zostanie, bo póki nie zacznie asystować i kreować gry, to będzie raczej kiepskim rozgrywającym. I jakoś do tej pory do mnie nie trafił.
A w każdej drużynie musi być taki kreator gry, a co byście powiedzieli na taki deal: Boston jest w przebudowie więc Rondo za Lillarda + uzupełnienia żeby się finanse zgadzały i picki.
A także potrzebny Center bo tu mmamy straszną dziurę np: Lopez, Leonard za Asika lub kogoś kto by do nas chciał przyjść.
Wtedy s5: byłaby mocna: Rondo, Wes (C.J), Batum, Aldridge, Asik, spkojnie były by PO.
Offline
Użytkownik
Mało prawdopodobne są takie wymiany...Poczekajmy kilka meczy, by określic rzeczywistą formę Blazers.
Od Lopeza wymagamy zaledwie solidności. Wielkim koszykarzem nie bedzie, ze względów charektorologicznych.
Narazie wyglądo to blado.
Offline
Użytkownik
Nasza krytyka poskutkowała i rozbiliśmy Denver celnymi rzutami 3 punktowymi....
Offline
Tylko ile bedzie takich meczow z wyzsza skutecznoscia za 3 niz za 2? Oczywiscie bylo lepiej niz z Suns,ale tez i Nuggets nie wygladaja najmocniej. Najwazniejsze ze skonczylo sie wygrana. teraz w Rose Garden ze Spurs. Nigdy nie sadzilem, ze to napisze, ale moze warto wyjsc z Freelandem w s5? Lopez jest bez formy po co ma sie jeszcze bardziej dolowac swa nieporadnoscia
Ostatnio edytowany przez pdxpl (2013-11-02 08:17:25)
Offline
Panowie, spokojnie, dyskutowaniem wymian zajmijmy się od połowy stycznia. Można psioczyć na Lopeza za brak zbiórek, ale pamiętajmy że on indywidualnie dobrym zbierającym nigdy nie był, natomiast ma duży wpływ na zbiórki drużyny, bo świetnie zastawia. Tego może nie widać, ale szczegółowe statystyki to pokazują. To nie przypadek, że nagle Batum w pierwszym meczu zbiera 13 piłek, a Matthews z Denver 12. Poza tym jak dobrze spojrzeć na akcje z Plumlee to wg mnie on wcale go źle nie bronił, gość miał dzień konia, czasem tak po prostu jest, że wszystko wpada.
Dziś już było dużo lepiej. Fakt, trójki wpadały jak nigdy, ale nie wyglądało to źle.
Może tylko na miejscu Stottsa zakazałbym Matthewsowi kończyć kontrataki, bo jak tego nigdy nie umiał tak dalej nic z tego nie wychodzi, a czasem niepotrzebnie forsuje takie akcje.
Mecz trochę dziwny, w każdej kwarcie kto inny był "on fire". Aldridge nam na szczęście uratował d..ę na koniec, bo Nate Robinson o mało nie odwrócił losów meczu. Bardzo podoba mi się brudna robota jaką wykonuje Freeland, musi tylko jeszcze podregulować sobie celownik. Cieszy tylko 7 strat.
Swoją drogą nie wiem czy wiecie, że Denver przegrało u siebie po raz pierwszy od stycznia (nie licząc play offs). Myślę, że pożałują jeszcze oddania Koufusa, a zwłaszcza pożegnania z Karlem. Zawodników mają na up-tempo, a grają atak pozycyjny. Dziwne.
Ostatnio edytowany przez Behemot (2013-11-02 10:04:36)
Offline
Behemot napisał:
Panowie, spokojnie, dyskutowaniem wymian zajmijmy się od połowy stycznia. Można psioczyć na Lopeza za brak zbiórek, ale pamiętajmy że on indywidualnie dobrym zbierającym nigdy nie był, natomiast ma duży wpływ na zbiórki drużyny, bo świetnie zastawia. Tego może nie widać, ale szczegółowe statystyki to pokazują. To nie przypadek, że nagle Batum w pierwszym meczu zbiera 13 piłek, a Matthews z Denver 12. Poza tym jak dobrze spojrzeć na akcje z Plumlee to wg mnie on wcale go źle nie bronił, gość miał dzień konia, czasem tak po prostu jest, że wszystko wpada.
Dziś już było dużo lepiej. Fakt, trójki wpadały jak nigdy, ale nie wyglądało to źle.
Może tylko na miejscu Stottsa zakazałbym Matthewsowi kończyć kontrataki, bo jak tego nigdy nie umiał tak dalej nic z tego nie wychodzi, a czasem niepotrzebnie forsuje takie akcje.
Mecz trochę dziwny, w każdej kwarcie kto inny był "on fire". Aldridge nam na szczęście uratował d..ę na koniec, bo Nate Robinson o mało nie odwrócił losów meczu. Bardzo podoba mi się brudna robota jaką wykonuje Freeland, musi tylko jeszcze podregulować sobie celownik. Cieszy tylko 7 strat.
Swoją drogą nie wiem czy wiecie, że Denver przegrało u siebie po raz pierwszy od stycznia (nie licząc play offs). Myślę, że pożałują jeszcze oddania Koufusa, a zwłaszcza pożegnania z Karlem. Zawodników mają na up-tempo, a grają atak pozycyjny. Dziwne.
Mimo zwyciestwa jestem sceptyczny. Ta druzyna wyglada dziwnie. najwiecej zbiorek maja sg i sf. center nie zbiera tylko ponoc zastawia. Lepsza skutecznosc za trzy niz za dwa. Glowny rozgrywajacy, typowany na lidera druzyny w dwoch meczach rozdal 9 asyst. i jesli trafia to raczej seryjnie trojki, a potem gdzies znika. Pod koszem najlepiej wyglada pewien Anglik, ktorego 95% kibicow Blazers oddalaby przed sezonem za darmo, byleby tylko pozbyc sie jego kontraktu. Co bedzie jesli skutecznosc rzutow za trzy osiagnie realistyczny poziom? No, ale na razie mamy poczatek sezonu. Nie takie dziwy sie dzieją. Suns i Philly tak tankuja, ze maja bilans 2:0, a mistrz z Miami jest juz po dwoch porazkach;)
Ps A Plumlee dzielnie stawal również przeciwko parze Favors-Kanter, robiac calkiem przyzwoita linijke
Ostatnio edytowany przez pdxpl (2013-11-02 12:20:24)
Offline
Pierwsza kwarta to wyglądało tak jak by grał Batum kontra Denver, na szczęście reszta dołączyła do gry poza Lopezem (Tradycyjnie oczywiście) i zwycięstwo stało się faktem, chociaż jak tak będziemy grać czwarte kwarty to będzie kiepsko, bo tym razem się udało. Ale swoją drogą Denver zagrało jeszcze gorzej niż my.
Ja również skłaniam się do tego żeby starterem był Freeland (z tego co pamiętam to Behemot w niego wierzył jak wszyscy go skreślali), przydałby nam się taki chociaż Przybilla.
A co do meczu z Suns, ja zwrócę uwagę że tam sporo dobrej roboty odwala Hornacek, i w preseason było ciężko i teraz nas ograli a wielkich gwiazd nie mają i są w przebudowie i wcale nie wydaje mi się żeby byli tacy najgorsi na Zachodzie.
Wczoraj rzuciłem temat wymian, z co powiecie na zmianę trenera ja bym był skłonny coś zmienić, takiego Hornacka wziąłbym w ciemno. (oczywiście nie teraz ale po nowym roku)
P.S Po raz kolejny celne uwagi kolegi pdxpl pod którymi również się popisuję.
Offline
A i owszem wierzyłem, miło że pamiętasz ;-) Rollo z anglikiem pewnie się podzielą minutami mniej więcej po równo. Stotts wg mnie da radę. Podobało mi się jak w zeszłym roku prowadził zespół. Wygramy z SAS?
Ostatnio edytowany przez Behemot (2013-11-02 21:45:34)
Offline
podchodze dosc krytycznie do dwoch pierwszych wystepow, ale jestem przeciwny jakimkolwiek gwaltownym zmianom personalnym dotyczacym zarowno trenera jaki i zawodnikow. dajmy im zlapac rytm, zgrac sie. Wygramy, bo nie wierze, ze SAA wystartuja z bilansem 3:0
Offline
Użytkownik
Ja tez licze na zwyciestwo ze Spurs.
Offline
Użytkownik
Mamy zwyciestwo nad San Antonio. Mo Williams i R. Lopez zaczynaja lepiej grać..
Offline
Już więcej nie będę przynudzał, ale zerknijcie sobie na Lopeza w tej akcji:
http://www.youtube.com/watch?v=4whoEB5-mGY#t=12
Następne Houston
Offline